Poradnik cz. 1

Niezależnie, rodziców czy dziadków, pytasz o to samo:

1) Data i miejsce urodzenia to podstawa genealogii. W ten sposób, jak po sznurku, pójdziesz dalej i nie wykluczone, że aż całe stulecia wstecz.

2) W przypadku miejscowości zawsze pamiętaj, że sama nazwa to za mało. Jeśli to mała wioska lub mieścina, pytaj, gdzie dokładnie. Koło jakiego miasta? W jakim rejonie kraju? Nad jaką rzeką? Jak daleko było do innego punktu odniesienia? Jakie zdarzenia z tym miejscem pamiętają? Nie poprzestawaj na miejscowości, bo potrzebujemy nazwy parafii, a to zwykle nie jest to samo. To tam (lub w odpowiednim archiwum) znajdziemy dokumenty/metryki.

3) Pytaj o daty i miejsce ślubów. Akty ślubów zawierają najwięcej informacji i czasem ich odnalezienie jest niezbędne. Zawsze dopytuj się o parafię. Pamiętaj o wskazówkach nt. miejscowości.

4) Nie obawiać się pytać o zmarłych. Zawsze to samo: gdzie? kiedy? dlaczego? I gdzie zostali pochowani?

5) Nigdy nie poprzestawaj na samej osobie. Pytaj ile miała rodzeństwa. Czy była najstarsza czy najmłodsza? Namierzenie pierwszego dziecka ma duże znaczenie praktyczne. Z dużym prawdopodobieństwem pozwala określić datę ślubu rodziców - zwykle rok lub dwa lata wcześniej.

6) Przejrzyj i uporządkuj domowe szpargały: zdjęcia, metryki, świadectwa. Możliwe, że masz w domu lub pod ręką pierwsze bezcenne dokumenty, a nawet o tym nie wiesz. Już tutaj możesz natrafić na pierwsze niespodzianki i niezgodności. To dobrze - ich wyjaśnienie, to prawdziwa przyjemność.

7) Kiedy oglądasz zdjęcia opisz je z tyłu ołówkiem. Nie pisz np. "ciocia Gosia", bo już Twoje dzieci nie będą miały pojęcia, kto to taki. Zapisz imię i nazwisko, najlepiej też nazwisko panieńskie oraz dodatkowe informacje: imiona rodziców, rodzeństwa, dzieci, itp. Dopisz, chociaż szacunkowy, rok zrobienia zdjęcia.

8) Zbierz wszystkie informacje i posortuje je. Nie pisz na luźnych kartkach, bo zwykle się gubią. Weź zeszyt A4 i tam wszystko zapisz. To Twoja pierwsza genealogiczna baza danych.

I tak stajesz się początkującym genealogiem. Dane, które zbierzesz w ten sposób spokojnie wystarczą do sporządzenia pierwszego drzewa. Jeśli jesteś "komputerowcem", to od razu wrzuć to do programu genealogicznego. Jest ich wiele. Na początek spokojnie wystarczy darmowy PAF i jego spolszczenie oraz angielski podręcznik. PAF eksportuje dane do popularnego formatu GEDCOM, więc ze zmianą programu i przeniesieniem bazy nie będzie żadnego problemu. Kiedy drzewo jest gotowe można je wydrukować z PAF'a lub z jego płatnego (niecałe 7 dolarów) rozszerzenia. Inna, mocno współczesna i rozwijana propozycja, to MyHeritage <<<czytaj więcej...>>>.

Nasze, prezentowane na stronie drzewa, też początkowo powstawały w PAF'ie. Popatrz na swoje i znajdź siebie. Czy przypadkiem nie czujesz, że coś się stało, coś przybyło? Czy nie czujesz się jak mały kawałek puzzle, który z samotnego rogu pudła nagle powędrował na oświetlony stół i stał się częścią większej całości?

Genealogia, to właśnie takie puzzle, gdzie jego poszczególne kawałki wyrywane są z zakamarków pamięci lub wręcz z mroków przeszłości. Ale takiego puzzle nie znajdziesz w sklepie. To puzzle 4D (czterowymiarowe), gdzie czwarty wymiar (czas) przenosi Cię nieraz całe wieki wstecz historii Twojej rodziny. W miejsca, o których istnieniu nie miałeś pojęcia, wśród ludzi, których nie znałeś. Jeśli masz ochotę kontynuować tą podróż i już wycisnąłeś ze swoich bliskich wszystkie informacje, to pora na właściwą pracę w urzędach i archiwach. O tym mówi dalsza część naszego poradnika.

I jeszcze jedno: zrób kopię zapasową bazy. A najlepiej dwie. Wynieś ją z domu i trzymaj oddzielnie u rodziny lub choćby w pracy. Zebrane dokumenty i zdjęcia - zeskanuj.

Czytaj część drugą...